|
Darłowska Grupa ASG "BM" została wcielona w szeregi team40.fora.pl ZAPRASZAMY
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bibol
Polski Wojak
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Darłowo
|
Wysłany: Sob 16:10, 19 Kwi 2008 Temat postu: Kiedy jaki trening ?? |
|
|
Witam ekipę, kiedy się spotkamy na jakiś trening ?? Przydało by się jakieś małe pif-paf. Muniek - poskładałeś się już do kupy i jesteś do użytku ?? Czekam na propozycję do w/w tematu. Pozdrowka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ciso
US Navy SEALs
Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Top secret.
|
Wysłany: Sob 17:19, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Może wrócimy do tematu Bobolina. Niech wszyscy sie wypowiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M4lut5i
Stary Wyjadacz
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Darłowo
|
Wysłany: Czw 21:17, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No ale kiedy Bibol Ci pasuje?
Bo dawno sie z Toba nie strzelałem a milo by bylo sie zobaczyc po tak dlugim czasie ;D
Bobolin moze byc ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bibol
Polski Wojak
Dołączył: 23 Sie 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Darłowo
|
Wysłany: Sob 10:19, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o mnie to najbardziej mi pasują niedziele z samego rana, wieczorem zazwyczaj jadę w trasę a w tygodniu do soboty tak mi się plany w robocie zmieniają że nie jestem w stanie nic sobie zaplanować, teraz mam ogólnie masę pracy ale szykują się niebawem przestoje tak więc będzie więcej czasu na pif paf pozdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M4lut5i
Stary Wyjadacz
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Darłowo
|
Wysłany: Pią 13:50, 02 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
to daj nam znac kiedy bedziesz miał jakas przerwe to sie zgadamy na szybkiego i sie cos zorganizuje ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aaa4
Partyzant
Dołączył: 14 Gru 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:44, 14 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Nie skarżyła się na pracę, uważała jednak, że jej szefowie powinni już dawno kupić nowy dzbanek do parzenia kawy. Te wycieczki kilka razy dziennie do sklepiku stawały się bardzo męczące. W biurze pracowały oprócz niej trzy sekretarki, recepcjonista i jeszcze jakichś dwóch prawników. Wszyscy zajmowali ważniejsze stanowiska niż ona. To właśnie Becky musiała wykonywać czarną robotę. Idąc w kierunku windy, wykrzywiła twarz ze złości. Miała nadzieję, że nic złego nie przytrafi się jej w drodze na szóste piętro.
Jej orzechowe oczy szybko obrzuciły spojrzeniem cały korytarz. Odprężyła się, kiedy zorientowała się, że wysoki mężczyzna nie czeka na windę. To, że miał lodowate, czarne oczy, nie było wcale takie złe. Ani to, że prawdopodobnie nienawidził kobiet, a Becky w szczególności. Najgorsze jednak, że palił te ohydne, cienkie, czarne cygara. Winda z takim pasażerem zamieniała się w piekło. Marzyła, by ktoś powiedział mu, że istnieje zarządzenie zabraniające palenia w miejscach publicznych. Sama chciała nawet to zrobić, zawsze jednak było dookoła mnóstwo ludzi, a Rebeka, mimo rogatej duszy, w tłumie stawała się dość nieśmiała. Pewnego dnia jednak nie będzie nikogo, tylko on i ona, i wtedy powie mu, co myśli o tych jego wyjątkowo śmierdzących cygarach.
Powędrowała myślami daleko stąd i czekała, aż winda zjedzie na dół. Przypomniała sobie, że ma gorsze problemy niż ten mężczyzna od cuchnących cygar. Dziadek ciągle jeszcze nie doszedł do siebie po ataku serca. Choroba zaczęła się nagle dwa miesiące temu i przerwała jego pracę na farmie. Becky było bardzo ciężko. Dopóki nie nauczy się jeździć traktorem i siać zboża, pracując jednocześnie sześć dni w tygodniu jako sekretarka prawnika, farma dziadka zmierzać będzie do ruiny. Starszy z jej braci był w ostatniej klasie szkoły średniej, ciągle miał jakieś kłopoty i wcale nie pomagał w domu. Mack był w piątej klasie i zawalił matematykę. Rwał się, co prawda, do pomocy, ale był jeszcze na to za mały. Becky ukończyła dwadzieścia cztery lata i do tej pory nie miała żadnego prywatnego życia. Skończyła szkołę, gdy akurat zmarła matka, a ojciec wyjechał w nieznane.
Becky zastanawiała się, jak mogłoby wyglądać jej życie. Mogłaby przecież chodzić na przyjęcia i umawiać się na randki, mieć piękne stroje. Uśmiechnęła się do siebie na samą myśl o tym, że nie musiałaby się nikim opiekować.
— Przepraszam — zamruczała kobieta z aktówką.
Potrąciła mocno Becky i omal nie wylała na nią całej kawy.
Dziewczyna powróciła ze swych marzeń do rzeczywistości w samą porę, aby dostać się do windy, pełnej ludzi jadących z garażu w piwnicy. Udało się jej wcisnąć pomiędzy mocno wyperfumowaną kobietę a dwóch mężczyzn zawzięcie dyskutujących o zaletach komputerów dwóch rywalizujących ze sobą firm komputerowych. Doznała wielkiej ulgi, kiedy prawie wszyscy, nie wyłączając tej wypachnionej damy, wysiedli na trzecim i czwartym piętrze.
— O, Boże, jak ja nienawidzę komputerów — westchnęła Becky głośno, kiedy winda zaczęła powoli wspinać się na szóste piętro.
— Ja też ich nie cierpię — doszedł ją z tyłu niski, niezadow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|